czwartek, 29 września 2011

Wiercipięta.

No i nie wytrzymałam....dwa dni zamknięcia w domu to nie dla mnie :) Rano pociągając nosem, zaczęłam doprowadzać się do porządku, aż po południu, mój stan pozwolił na wyjście z domu. Zrobiłam małe zakupy i odwiedziłam dziewczyny w pracy, trochę pomogłam, mimo iż jestem na urlopie :) Zjadłam dwa gniazdka, popiłam kawą i ruszyłam w drogę powrotną, nie omijając przy tym ciuchlandu. Były pięknie futerkowe kamizelki, śmietankowy płaszczyk i groszkowa kapotka...niestety w rozmiarze 42 :P
Co do stylizacji, sweter nabyłam w HM w Warszawie, a raczej teściowa mi go nabyła w prezencie urodzinowym. Jest bardzo przyjemny w dotyku i dobrze grzeje. Wybaczcie zakurzone czubki butów, ale moje miasto to jeden wielki plac budowy. Nie wiem po co w ogóle czyściłam je przed wyjściem,hm...
Lecę pakować się do Lublina, macie jakieś pomysły co powinnam zabrać? Nienawidzę się pakować!





środa, 28 września 2011

Ciąg dalszy...

...choroby. Dziś wzięło mnie na dobre, ale do piątku muszę wrócić do sił,ponieważ jadę odwiedzić mój ukochany Lublin :) Chociaż tyle dobrego, a tymczasem....




wtorek, 27 września 2011

Katie Holmes. Inspiracje.

Jako, że jestem na urlopie, moje domowe stylizacje nie są zbyt wyjściowe;) Nadają się co najwyżej na spacer po moim mini balkonie :) Pogoda jest cudna, a ja ciągam nosem i ściskam termometr pod pachą. Ratuję się sokiem z malin od babci i ciepłymi wełnianymi skarpetami.....także inspiracją dla nikogo być nie mogę, o ile kiedyś byłam ;) W zastępstwie moich modowych potyczek pokazuję Wam Katie Holmes, której codzienny styl jest bardzo bliski mojemu. Boyfriendy, płaskie buty, szale, szale, chusty....bez udziwnień. A zresztą co ja będę Wam tłumaczyć, same bardzo dobrze znacie Katie, bo która z nas nie oglądała Jeziora marzeń? :)


niedziela, 25 września 2011

Ślady lasu.

Witajcie ;)
Zacznę od tego, że mam dziś imieniny, a mąż powiedział mi dziś najmilszą rzecz jaką słyszałam "Im jesteś starsza tym młodziej wyglądasz" hehe :) na początku, jeszcze zaspana usłyszałam zamiast młodziej to gorzej i się zaperzyłam od razu ! Jak to ja :) Potem wybraliśmy się na wycieczkę do Puszczy ;) Kocham las jesienią. Pstrykałam zdjęcia w najlepsze, kiedy usłyszałam jak coś łamie gałęzie...huh dałam dyla, mimo że miałam koturny a ziemia była grząska;) Jak już trochę ochłonęłam i usłyszałam, że oczywiście panikują, że to ktoś grzyby zbiera, to skupiłam się na śladach na drodze. Przypuszczam, że urządziliśmy sobie sesję na szlaku saren i wilków, co potwierdzają zdjęcia. Przy bagnach i terenach podmokłych jest mnóstwo takich śladów, w jednym z naszych ulubionych miejsc zawsze znajdujemy ślady żubrów, ale nie wiem, czy chciałabym stanąć face to face z Królem Puszczy;) Zostawiam Wam ze zdjęciami mojej ukochanej Puszczy jesienią :)



piątek, 23 września 2011

Farba alkidowa.

Jestem cała w farbie. Na łokciu mam białą, na tyłku czekoladową, a na włosach kremową...mmm brzmi pysznie, gdyby to tylko nie były farby ;) Malowaliśmy futryny, szafki, drzwi...a ja już zdążyłam oprzeć się i otrzeć o wszystko co możliwe ;) Idę się wykąpać w rozpuszczalniku hehe ;) może farba puści ;)



czwartek, 22 września 2011

Kasztany.

W sumie to nie wiem co napisać. Dzień był piękny. Wróciłam właśnie z pracy, a wieczór zapowiada się całkiem przyjemnie. Uwielbiam mój nowy telefon. Robi świetne zdjęcia ;)





środa, 21 września 2011

Sto zmian na przemian.

Rano za oknem wita mnie mgła. Idąc do pracy marznę w dłonie. Wracając z pracy stopniowo się rozbieram, marynarka, szal...grzebię w otchłani torebki szukając okularów przeciwsłonecznych. Wieczorem wychodzę na balkon i mam gęsią skórkę, bo jest rześko ;)







wtorek, 20 września 2011

poniedziałek, 19 września 2011

Gołdap.

Wczoraj urządziliśmy sobie wyprawę na Mazury. Zwiedziliśmy Gołdap i mosty kolejowe w okolicy. Zjedliśmy też kartacze w Suwałkach i podziwialiśmy augustowski rynek nocą :)



niedziela, 18 września 2011

Zakupy z Ludwiką.

Hej, wczoraj spędziłam babskie przedpołudnie z przyjaciółką. A tam gdzie spotykają się dwie baby to muszą też być zakupy :) Obłowiłyśmy się troszkę, ja zakochałam się w ramonce z stradivariusa, która niestety nie pomieściła moich górnych partii ciała hehe ;)

ps. Ludwika to tak żartobliwie ;)


czwartek, 8 września 2011

Park.

Z racji tej, że lubię deszcz wybrałam się po pracy na spacer po parku. Przyjemnie chłodne powietrze i orzeźwiający deszcz działają lepiej niż kawa :) A Wy lubicie jesienną melancholię?



środa, 7 września 2011

Wspomnienie lata.

37 stopni w cieniu to już tylko wspomnienie. Fajnie pooglądać takie słoneczne zdjęcia siedząc pod kocem z kubkiem herbaty. Nie wiem jak u Was, ale u mnie jest chłodny wieczór...taki jak lubię. W pracy pod koniec dnia zaczęłam tracić kontakt z rzeczywistością, ani chwili wytchnienia, dlatego marzyłam o takim wieczorze w kapciach ;) Jest przytulnie i miło, palą się czekoladowe świeczki z ikei, a herbata z miodem wygrywa z jakimkolwiek drinkiem hehe :)
Zdjęcia były robione podczas leniwego dnia, który zakończył się wyjściem do pubu. Moim ulubionym w Tucepi jest Cynamon. Duży wybór trunków, kanapy na tarasie i widok na morze.
Życzę Wam miłej nocy ;)


piątek, 2 września 2011

Plener

Jakiś czas temu pisałam, że wrzucę jeszcze zdj z pleneru. Dawno mnie tu nie było. Wszystko przez pracę...koniec miesiąca, urlopy itd. Miłego oglądania. ps. w powietrzu czuć moją ukochaną jesień ;)

Wszystkie zdjęcia wykonał nasz kolega Łukasz.