środa, 28 września 2011

Ciąg dalszy...

...choroby. Dziś wzięło mnie na dobre, ale do piątku muszę wrócić do sił,ponieważ jadę odwiedzić mój ukochany Lublin :) Chociaż tyle dobrego, a tymczasem....




14 komentarzy:

  1. Zdrowiej i wracaj do blogowania kochana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy winny jest temu spacer po lesie?
    Wracaj jak najszybciej do zdrowia:) Myśl o Lublinie i jego sklepach:) Na pewno poczujesz się lepiej:) POzdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cassia Q wszystkiemu winny jest mój mąż, który mnie zaraził :P
    Mariona, dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wracaj do zdrowia i milej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trza bylo sie nie calowac z mezem jak chory :)
    Wracaj do zdrowia ! Moje corki tez chore .
    Pozdrow Lublin ! Buziaki w zasmarkany dziobek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a weź i nie całuj :P ryzyk fizyk :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Tacy Ci faceci, dzielą się tym, co im już nie potrzebne;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrówka życzę :)
    Cassia Q - dobre, dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę zdrowia.
    Ja od paru dni mam katar :((

    OdpowiedzUsuń
  10. To co w takim razie zrówka. A tak przy okazji świetny kolor koszuli :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowiej :)
    tymczasem zapraszam do mnie na konkurs z oryginalną biżuterią http://paniaga.blogspot.com/2011/09/konkurs-z-oryginalna-bizuteria.html

    OdpowiedzUsuń