poniedziałek, 18 lipca 2011

Powrót do rzeczywistości.

Witajcie !

Wczoraj wieczorem wróciłam z wakacji połączonych z podróżą poślubną. Jeszcze nie odespałam tych godzin w samochodzie a już dziś musiałam iść do pracy. Powoli będę robić selekcję zdjęć i raczyć Was wspomnieniami z mojej podróży, a trochę zwiedziłam. Była Werona i Wenecja, Garda i Bordighera i Lerici i Praga...i Tucepi ;) Mediolan niestety nie wypalił, ale zawsze to jakiś powód, żeby wrócić do Włoch.

Dzisiejszy set to kolejny luzak. To jest co co lubię najbardziej i czuję się w tym zdecydowanie lepiej niż w szpilkach i sukienkach, aczkolwiek sukienek w mej szafie nie brakuje, muszę mieć tylko nastrój. Poza tym chodzę do pracy pieszo, a że zawsze wychodzę w ostatniej chwili to moja droga do pracy to raczej sprint a nie spacer w szpilkach hehe ;)





7 komentarzy: