niedziela, 5 lutego 2012

W dolinie Narwi.




Dziewczyny!
Tak to się jeszcze nigdy nie poświęciłam, żeby "zdobyć" fajne zdjęcia na bloga. Za oknem było -20 stopni, ale postanowiłam, że nie uraczę Was zdjęciem na tle mojej bakłażanowej ściany :) Także jadąc jak co weekend do rodziców, zakomunikowałam mojemu mężowi " Wiesz, że musisz zrobić mi kilka zdjęć na bloga?", w odpowiedzi usłyszałam to co zwykle "Zobaczymy". Jedziemy, w pewnym momencie zatrzymujemy się i słyszę "Wysiadaj!" hehe ;) Białe pole, zakole rzeki....ekstra miejsce na sesję. Prężnie wysiadłam z samochodu i jeszcze prężniej chciałam wracać! Wiecie chciałam tak po szafiarsku wrzucić zdjęcia rozpięte i wygięte, ale cholera jak zawiało to straciłam czucie w palcach! Zaczęłam wręcz histerycznie szukać czapki w torbie a tam torba ekologiczna, kawa, książka, krem do rąk....w między czasie W. strzelił fotę " z gołą głową".....mam, jest czapka! Drżącymi rękoma założyłam moją szarą purchawkę, nie zdążyłam zapytać jak wyglądam, krok w lewo w prawo i sruuuuuuuu do samochodu! Oto efekt naszej szybkiej sesji. Zdjęcia zrobione nad rzeką Narew.






 spodnie-stradivarius, buty- deezee, kurtka-vero moda, torba-aldo, szalik/rękawiczki- hm





A takie pyszności zaserwowała nam mama mojego męża....mmmm pieczona kaczka + pieczone jabłka z żurawiną.....dawno się tak nie objadłam ! ;)



6 komentarzy:

  1. Ale się glodna zrobilam,patrząc na te zdjęcia! sympatyczny zestawik, piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne zdjęcia i pyszne jedzonko widzę :) mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne miejsce!!!! Cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne zdjęcia świetnego zestawu. ;))

    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Pogody nie zazdroszczę...widoków TAK !!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Wam ;)

    Stefciu, a tak się starałam, żebyś choć trochę polubiła śnieg hehe ;) Odwiedzisz kiedyś Podlasie zimą to się może przekonasz ;)

    OdpowiedzUsuń